„Hannibal ante portas” wołali Rzymianie po swojej klęsce z wojskami Kartagińczyka pod Kannami. Później używano tego powiedzenia jako synonimu zbliżającego się niebezpieczeństwa.
Czy tak należy postrzegać sygnały o nadchodzących zmianach w egzekucji? Czy egzekucja wymaga tak drastycznych zmian jak zapowiedziane? Czy wreszcie zmiany te przyniosą pozytywne rezultaty?
Obawiam się, że jedynie dla dłużników…..
Ostatnio dyskusja na ten temat wręcz wrze. Po nowym roku temperatura dyskusji wzrosła wskutek pogłosek o zamiarach uczynienia z komorników etatowych urzędników ze stałą pensją i możliwościach działania jedynie na obszarze sądu przy którym są ustanowieni (postulat likwidacji art. 8 uksie). Proponuje się także podwyższenie kwoty wolnej od zajęć egzekucyjnych. W ostatnich dniach na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości pojawiły się kolejne informacje o zawieszeniach komorników.
Oliwy do ognia dolewają artykuły prasowe wyjaskrawiające nieprawidłowości w działaniach komorników i przedstawiające je niemal jak normę a nie jako niechlubne wyjątki w ogromnej liczbie (prawie 6 milionów) postępowań egzekucyjnych. Działania mediów są zrozumiałe z ich punktu widzenia: patologia sprzeda się zdecydowanie lepiej niż norma gdyż czytelnik czy widz goni za sensacją. Komornicy nie mają dobrej prasy i opinii w społeczeństwie – dłużników jest więcej niż wierzycieli zaś zarobki niektórych komorników budzą – jak to zwykle bywa – zawiść.
Nie odkryję niczego nowego jeśli powiem że jedni dokonują wysiłków i starań głównie dla idei inni zaś zasadniczo dla pieniędzy. Kto miał do czynienia z egzekucją i czynnościami komornika ten wie, że to niewdzięczna i pełna napięcia praca (mam na myśli czynności w terenie i kontakt z agresywnymi nieraz dłużnikami a nie wysyłkę „papierowych” zajęć) i zrozumiałe, że czynnik finansowy tj. uzależnienie wysokości zarobków od skuteczności działań jest jedynym gwarantem skuteczności.
Dla porównania można powołać wskaźniki skuteczności prowadzonej przez urzędników egzekucji administracyjnej utrzymującej się na żałosnym poziomie 8% (po co się szarpać jeśli za spokojną pracę jest stała pensja). O administracyjnych egzekucjach z nieruchomości jakoś nie słychać.
Komornik działa na wniosek wierzyciela. Wierzyciel oczekuje skutecznych działań zmierzających do wyegzekwowania roszczenia. Słuchając historii o pokrzywdzonych dłużnikach trzeba mieć na uwadze że wierzyciele także mają dzieci, które muszą utrzymać. Wielu dłużników co do których egzekucje są bezskuteczne doskonale funkcjonuje. Spotkałem wielu wierzycieli zrujnowanych przez dłużników. Wierzyciele ci od twierdzili, że „prawo jest dla dłużników”. Obecne projektowane zmiany zdają się potwierdzać ich tezę.
Wydaje się że zapowiadane rewolucyjne zmiany jakby ich nie tłumaczono mają cele inne aniżeli deklarowane:). Należy jednak przestrzec że „rewolucja zjada własne dzieci”.