Po godzinach. Czas nalewek.

„Tylko destylacja, tylko fermentacja” 🙂
Zainspirowany wpisem radcy prawnego Zbigniewa Korsaka któremu zazdroszczę umiejętności stolarskich 🙂
P.S.
Nalewki są elementem naszej staropolskiej tradycji. U mnie jest to dodatkowo tradycja rodzinna. Niestety owoce starych odmian z których wychodzą najlepsze nalewki są coraz trudniej dostępne. W moje rodzinie mistrzostwo w wyrobie nalewek osiągnęła moja mama 🙂 (na zdjęciu Jej dzieło 🙂 ) – chociaż i siostry nalewki są znakomite. Aby uzyskać efekt jak na zdjęciu potrzeba dużo serca i trochę cierpliwości aby gruszka wyrosła i dojrzała w butelce – ale zapewniam, że warto 🙂 Do moich ulubionych nalewek należy orzechówka (lipiec to właściwy moment na zerwanie zielonych orzechów), jarzębinówka (zerwij po pierwszych przymrozkach albo skorzystaj z zamrażarki) oraz nalewka pigwowa. Oczywiście wszystko z umiarem 🙂