Ciekawa rzecz.
Właśnie zakończył się proces w którym reprezentowałem pozwanego wierzyciela. Orzeczenie ma być co prawda ogłoszone dopiero tuż przed końcem bieżącego roku, ale sprawa jest tak ciekawa że nie mogę się powstrzymać aby nie podzielić się nią z Tobą.
Poza tym chciałbym Cię ustrzec przed błędem.
W uproszczeniu – wyglądało to tak:
W trakcie egzekucji komornik zajął rachunek bankowy dłużnika.
Po zajęciu rachunku wpłynął nań przelew pieniężny.
Wierzyciel został pozwany nie przez dłużnika a przez podmiot nie uczestniczący w egzekucji – osobę trzecią, która przelewu dokonała.
Powództwo dotyczyło zwolnienia spod egzekucji (841 k.p.c.) zaś wytoczyła je spółka która twierdziła iż pomyłkowo przelała środki pieniężne na rachunek bankowy dłużnika(uprzednio zajęty przez komornika).
Bank prowadzący konto bankowe dłużnika zrealizował zajęcie egzekucyjne i przekazał środki komornikowi zaś spółka która przez pomyłkę dokonała przelewu pozwała wierzycieli (a było ich kilkunastu), którzy odmówili zwolnienia tych środków spod egzekucji.
Powództwo o zwolnienie spod egzekucji na podstawie art. 841 k.p.c należy do grupy powództw przeciwegzekucyjnych. Na podstawie powołanego przepisu osoba trzecia może w drodze powództwa żądać zwolnienia zajętego przedmiotu od egzekucji, jeżeli skierowanie do niego egzekucji narusza jej prawa (np: stanowi jej własność).
Do tej pory wszystko wydaje się jasne: jeśli komornik zajął moją rzecz mam prawo żądać w drodze powództwa zwolnienia jej spod egzekucji.
Dlaczego zatem o tym piszę skoro jest to jasne?
Otóż prawdę mówiąc środki na rachunku bankowym nie stanowią Twojej własności….
Tak, tak:
Niby to samo a nie to samo : )
Zatem:
Sąd Najwyższy w wyroku z 18 lutego 2014 (V CK 233/03) potwierdził iż pomyłkowe polecenie przelania na rachunek bankowy środków pieniężnych nienależnych posiadaczowi rachunku, zajętych następnie w postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym przeciwko posiadaczowi rachunku nie uprawnia do zwolnienia tych środków spod egzekucji (art. 841 k.p.c).
Tak więc z prawnego punktu widzenia powództwo było niezasadne i powód powinien ponieść konsekwencje procesowe swojej pomyłki natomiast mam przekonanie, graniczące z pewnością, że tak nie będzie ……….. (koszty procesu którymi byłby obciążony powód przegrywający proces przekroczyłyby w tym przypadku wartość przedmiotu sporu, z uwagi na ilość profesjonalnie reprezentowanych pozwanych).
A jakie są Twoje doświadczenia w podobnych sprawach ? Podziel się nimi 🙂