Przyznam, że z lekkim niepokojem odebrałem korespondencją z sądu odwoławczego w sprawie którą opiszę. Spodziewałem się rozstrzygnięcia mojego zażalenia na postanowienie sądu pierwszej instancji. Oddalenie zażalenia skomplikowałoby znacznie proces odzyskiwania wydatków na postępowanie zabezpieczające. Otworzyłem kopertę i szybko przebiegłem wzrokiem treść rozstrzygnięcia. Szukałem jednego słowa: „uchylić”. Było.
Wyobraź sobie, że po złożeniu pozwu w postępowaniu nakazowym i otrzymaniu nakazu w tymże postępowaniu składasz wniosek o zabezpieczenie, opłacasz go i skutecznie zabezpieczasz roszczenie.
Pełnia szczęścia: roszczenie zabezpieczone zatem pieniądze jakie wydałeś na zabezpieczenie nie poszły na marne.
Pozostaje tylko odzyskać poniesione koszty zabezpieczenia.
Tylko….tylko kiedy to zrobić?
Przepisy milczą na ten temat. Termin końcowy do złożenia takiego wniosku – po którym uprawnienie wygasa – wypracowała doktryna i orzecznictwo, zaś jeśli chodzi o termin początkowy to nie ma jednolitego stanowiska.
Sąd pierwszej instancji oddalił mój wniosek jako przedwczesny przy czym postanowienie sądu o oddaleniu mojego wniosku doręczono mi dawno po upływie terminu końcowego. 🙂
Złożyłem zażalenie. Jeśliby przyjąć interpretację sądu pierwszej instancji wynikałoby, że jesteś wierzycielu ograniczony w złożeniu wniosku dwoma granicznymi terminami, przy czym tak naprawdę nie wiesz kiedy upływają.
Sąd odwoławczy uchylił zaskarżone postanowienie zaś w uzasadnieniu podzielił argumenty wskazane w moim zażaleniu 🙂
Pamiętaj: w postępowaniu zabezpieczającym czy egzekucyjnym warto mieć doświadczonego pełnomocnika 🙂