Dzwoni telefon. W słuchawce słyszę poddenerwowany głos: Mecenasie: mój dłużnik uznał dług ale po upływie przedawnienia. Mamy szansę na nakazowe? Uśmiecham się w myślach: edukacja wierzycieli nie idzie na marne – uświadamiają sobie korzyści postępowania nakazowego (pozwany gdyby chciał zaskarżyć nakaz płaci trzy razy więcej niż powód a powód może zabezpieczyć roszczenie przed uprawomocnieniem orzeczenia) i dokładają starań aby sprostać jego wymaganiom.
Najkrótsza odpowiedź brzmiałaby: w obecnym stanie prawnym sąd wyda nakaz w postępowaniu nakazowym na podstawie uznania długu przedawnionego. A w zasadzie powinien wydać – gdyż nie masz wpływu (środka zaskarżenia) na tryb w jakim będzie rozpoznana Twoja sprawa.
Dlaczego?
Zobowiązanie przedawnione nie wygasa – istnieje nadal tylko dłużnik może uchylić się od jego spełnienia podnosząc zarzut przedawnienia.
W obecnym stanie prawnym sąd nie uwzględnia przedawnienia z urzędu tzn. sam z siebie – aczkolwiek projektowane są zmiany w tym zakresie.
W obecnym stanie prawnym sąd uwzględnia przedawnienie jedynie na zarzut pozwanego.
Zatem to czy będziesz mógł z całą pewnością wyegzekwować obiektywnie przedawnione roszczenie zależy od zachowania pozwanego w procesie.
Na zachowanie dłużnika w procesie nie masz wpływu ale możesz zadbać o jego zachowanie przed procesem.
Jeśli Twoje roszczenie jest przedawnione i nie ma szans aby dłużnik zrzekł się zarzutu przedawnienia spróbuj doprowadzić przynajmniej do uznania przedawnionego roszczenia przez dłużnika, ponieważ jak dotychczas w pewnych okolicznościach takie uznanie może być jeszcze kwalifikowane jako zrzeczenie się zarzutu przedawnienia.
Niestety projektowane zmiany uniemożliwiają kwalifikację uznania długu przedawnionego jako zrzeczenia się zarzutu przedawnienia – zatem sugeruję nie zwlekać z pozwami.