Czy sąd z urzędu zbada podstawę wypełnienia weksla?

Do Sądu Najwyższego trafiają coraz to dziwniejsze pytania prawne dotyczące weksli a i sam SN nierzadko zaskakuje swoimi rozstrzygnięciami w przedmiotowej kwestii.

Jeszcze nie umilkły echa komentarzy na temat niedawnej uchwały SN (III CZP 42/17) traktującej  (w kontekście prawa konsumenckiego) o ingerencji sądu z urzędu w swoją właściwość miejscową uzasadnioną miejscem płatności weksla- a na wokandzie pojawiło się nowe zagadnienie prawne.

Nawiasem mówiąc, gdy  niedawno pisałem o ww. uchwale byłem przekonany, że SN na długi czas wyczerpie tematy wekslowe. Dla przypomnienia: zgodnie z zapadłą niespełna przed miesiącem uchwałą SN  III CZP 42/17  w sprawie wekslowej z powództwa przedsiębiorcy przeciwko konsumentowi sąd –  wbrew zakazowi wynikającemu z art. 202 k.p.c. – z urzędu powinien badać swoją właściwość miejscową – uzasadnioną miejscem płatności weksla – pod kątem nieuczciwych warunków umownych. Jeden z komentujących ww. artykuł kąśliwie stwierdził że „ochrona konsumentów przed nimi samymi powoli dochodzi do granic absurdu”….

Okazuje się, że to nie koniec tematów wekslowych skierowanych przed Sąd Najwyższy w tym roku, bowiem Sąd Okręgowy w Opolu postanowieniem z dnia 16 października 2017  sygn.akt. II Ca 911/17 poddał pod rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego następujące zagadnienie prawne:

„Czy jest możliwe z urzędu badanie przez Sąd stosunku podstawowego będącego podstawą wystawienia weksla (art. 10 i 17 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r.), czy też te okoliczności mogą być rozważane przez Sąd jedynie na zarzut pozwanego zgłoszony w danym postępowaniu?”

Sprawą tą będzie zajmował się III Wydział Izby Cywilnej Sądu Najwyższego i uzyskała w Sądzie Najwyższym sygnaturę III CZP 95/17

To co budzi moje zdumienie to wzmagająca się tendencja do działania przez sąd z urzędu – co podważa kodeksową zasadę kontradyktoryjnego przecież procesu, w którym to strony mają przedstawiać twierdzenia i dowody na ich poparcie – sąd zaś je ma oceniać a nie sam z siebie ( z urzędu) działać za jedną stronę faworyzując ją kosztem drugiej.

Co mnie niepokoi: dotychczas prawidłowy weksel był podstawą wydania nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym – bowiem zgodnie z art. 485 par. 2 k.p.c. sąd wydaje nakaz zapłaty przeciwko zobowiązanemu z weksla należycie wypełnionego, których prawdziwość i treść nie nasuwają wątpliwości. O zaletach nakazu w nakazowym nie będę się rozwodził – bo pisałem o tym nie raz (min: tutaj) zaś o zaletach weksla także – min. tu. Zdarzało się co prawda, że sąd mimo określonego przepisem wymogu nie wydawał nakazu, a żądał wykazania stosunku podstawowego będącego podstawą wystawienia weksla – ale nie była to tendencja powszechna. Po to wierzyciel żądał weksla aby nie składać do sądu kilogramów dokumentów i uzyskać szybki tytuł wykonawczy. Po to weksel jest wystarczającą podstawą wydania nakazu. Co będzie teraz? Przepis sobie  a sąd sobie?

Na marginesie: przed wojną weksel był w powszechnym użyciu: używał go zarówno chłop, rzemieślnik i arystokrata, a orzecznictwo czy komentarze z tamtego okresu uważa się za najbardziej wartościowe jako oddające ducha ustawy prawo wekslowe, powstałe podczas autentycznego obiegu wekslowego i oddające intencje prawodawcy oraz odpowiadające potrzebom rynku i bezpieczeństwu obrotu wekslowego. Współczesne orzecznictwo czy to wskutek marginalizacji rynku wekslowego czy też z innych przyczyn często wypacza sens weksla.

Pozostałe wpisy
Zobacz wszystkie wpisy